Szkoła Podstawowa nr 1

im. Krzysztofa Kamila Baczyńskiego w Głuchołazach

Aktualności

informacje z życia szkoły

plan lekcji

tygodniowy "rozkład jazdy"

dziennik elektroniczny

logowanie do e-dziennika

e-biblioteka szkolna

wypożycz książkę

nasza szkoła

Krzysztof Kamil Baczyński

Wiecznie młody, zawsze spoglądający w dal, chłopiec, legenda Powstania Warszawskiego z batalionu „Parasol”, działacz konspiracji w szeregach Armii Krajowej, symbol talentu, który mógł kwitnąć w obliczu wojny.

 

"Krzysztof Kamil Baczyński urodził się w styczniu 1921 roku w mieszczańskiej rodzinie, która bardzo długo, bo aż dziewięć lat oczekiwała na dziecko. Poprzednie porody mamy Krzysztofa, Stefanii Baczyńskiej, kończyły się tragicznie – pierwsza córeczka, Kamila, zmarła tuż po narodzeniu i to prawdopodobnie właśnie jej Krzysztof zawdzięcza swoje drugie imię.

Rodzina, a szczególnie matka, odegrała w życiu Krzysztofa, zarówno osobistym, jak i twórczym, bardzo ważną rolę. Stefania od początku wspierała działalność artystyczną syna, kierowała, doradzała, była blisko, bardzo skupiona na rozwoju Krzysztofa. Jej zainteresowania również krążyły wokół literatury.

Ojciec Krzysztofa zmarł w 1939 roku, tuż przed wybuchem wojny, tracąc szansę, by obserwować sukces syna.

Krzysztof uczęszczał do „Batorego”, dobrego warszawskiego gimnazjum. Przyszły poeta był typem samotnika, oderwanego od rzeczywistości, choć na pewno inteligentnego i bardzo uzdolnionego plastycznie – jego marzeniem była kariera ilustratora-grafika. Imponował swoim kolegom genialnym sposobem naśladowania innych. Bardzo lubił zwierzęta, a w szczególności swojego psa.

Bezpośrednim i najważniejszym patronem jego twórczości stał się Julian Tuwim. Od początku w jego wierszach można doszukać się skamandryckich inspiracji i natchnień tradycją modernistyczną.

Literackie koneksje to jednak nie koniec związków Baczyński-Tuwim. Przedłużeniem warszawskiej ulicy Baczyńskiego jest właśnie ulica Juliana Tuwima. A w zupełnie niedalekim sąsiedztwie można odnaleźć też ulicę Kubusia Puchatka – „Kubuś Puchatek” i „Chatka Puchatka” to opowieści Alana Alexandra Milne napisane z myślą o jego synu Krzysiu w tym samym czasie, kiedy Stefania Baczyńska napisała dla swojego syna historię „Żoko za granicą”, o podobnej tematyce. Co więcej, Christopher Milne również zginął niespodziewaną śmiercią.

Krzysztof Kamil, jak na prawdziwego artystę przystało, miał skłonność do kochania tragicznego, na odległość. Basia Drapczyńska okazała się miłością jego życia. Pobrali się bardzo szybko. Rodzice dziewczyny naciskali, by ze ślubem zaczekać na koniec wojny, ale Krzysztof zaprotestował: A kto nam zaręczy, że tę wojnę przeżyjemy? I gdyby nie ten upór, ukochana Basia nigdy nie zostałaby jego żoną.

Pierwszy utwór poety to „Wypadek przy pracy” z 1936 roku związany ze strajkami nauczycieli i robotników, w które Krzysztof bardzo się angażował. Od 1939 pisał już regularnie. Odnalezione zostały dwa tomiki przedwojennej twórczości Baczyńskiego, z czego jeden, według życzenia autora i pozostawionych dyspozycji, nigdy nie miał iść do druku. 
Utwory z lat 1940-1944 to m.in.: "Zamkniętym echem" (1940), "Dwie miłości" (1940), "Modlitwa" (1942), "Wiersze wybrane" (1942, pseudonim: Jan Bugaj), "Arkusz poetycki nr 1" (1944, pseudonim: Jan Bugaj), "Śpiew z pożogi" (1944, pseudonim: podp. Piotr Smugosz).

4 sierpnia 1944 r. Krzysztof  poległ w czwartym dniu Powstania Warszawskiego od kuli niemieckiego snajpera. W naszej pamięci zapisał się jako niezłomny rycerz polskiej poezji, wieloprofilowy artysta, symbol romantycznego buntu i sztuki przegrywającej z wojenną przemocą. Młody chłopak, który walcząc z wrogiem, walczył o swoje marzenia i choć z wrogiem przegrał to jego sen ziszcza się do dziś".

 

Od 9 maja 1984 r. Szkoła Podstawowa nr 1 w Głuchołazach nosi imię Krzysztofa Kamila Baczyńskiego.

 

 

 

 

 

Bibliografia:

  1. Zdjęcia umieszczono dzięki uprzejmości Muzeum Literatury im. A. Mickiewicza w Warszawie
  2. Michalina Oziembłowska "Krzysztof Kamil" (http://stronaokulturze.pl/) 
  3. Andrzej Józef Kamiński „Żołnierz, poeta, czasu kurz”